Recenzja Szwecja czyta. Polska czyta na blogu manufakturatekstu.blogspot.com (10.01.16):


"Rozmówcy Tubylewicz i Diduszko-Zyglewskiej ‒ zarówno opowiadający o czytaniu książek w Szwecji, jak i w Polsce ‒ wskazują, jaki wpływ na rozwój czytelnictwa miała sytuacja historyczna i polityczna obu krajów. Po przełomie demokratycznym 1989 roku Polacy zachłysnęli się dostępem do zachodniej kultury masowej, wolnym rynkiem i możliwością dorobienia się. Szwecja bez wątpienia może być dla nas wzorem w promowaniu czytelnictwa i w traktowaniu książki jako ważnego czynnika wpływającego na rozwój społeczeństwa obywatelskiego ‒ co szczególnie ważne, politycy w Skandynawii doceniają wagę kultury, w tym literatury, podczas gdy w Polsce, jak zauważa wydawczyni Beata Stasińska, 'brak woli politycznej, by kulturę, edukację i naukę uznać za priorytety cywilizacyjne równie ważne, jak gospodarka i budowanie instytucji demokratycznych'. Skoro roli książki nie doceniają polscy politycy, to dlaczego mieliby to robić obywatele?"