Mówisz: informatyk / programista, myślisz: mężczyzna?

Mówisz: informatyk / programista, myślisz: mężczyzna? Czy na pewno chodzi tylko o językową nieścisłość, czyli brak "żeńskiej koncówki"? Karolina Wasielewska w swoim reportażu odwraca perspektywę i przypomina historię pionierek informatyki w Polsce - pisze Agnieszka Warnke w recenzji książki „Cyfrodziewczyny. Pionierki polskiej informatyki” opublikowanej na portalu culture.pl.
Gdyby przypisać reportażowi Karoliny Wasielewskiej jedno słowo kluczowe, które najlepiej oddałoby charakter opowieści, byłaby to bez wątpienia "pasja". Widać ją u każdej z bohaterek, zarówno w obrazkach z życia codziennego – gdy mowa o złożeniu radia z oporników i kondensatorów przez siedmioletnią dziewczynkę – jak i w wyjaśnianiu zasad działania pierwszych maszyn cyfrowych czy odsłanianiu tajników programowania. Ewa Kardymowicz, która odegrała znaczącą rolę w komputeryzacji katalogu Biblioteki Narodowej, wyznaje autorce:
Ja się całe życie bawiłam tym programowaniem. Jak zaczęłam robić bazy danych, stworzyłam być może pierwszą w Polsce grę komputerową – »Inteligencję«. Maszyna dostawała słowo i miała układać nowe wyrazy z liter, z których ono się składało. Bo owszem, programowanie to jest rozwiązywanie problemów, ale w sensie praktycznym, kiedy się już wie, co robić, to jest jak krzyżówka.
Pasję widać także w konstrukcji zdań (precyzyjnych i jednocześnie zalotnych), w sposobie budowania napięcia, równowadze między chwytliwą anegdotą a rzetelną analizą faktów, wreszcie w bezpośredniej konfrontacji opinii rozmówców. Styl Wasielewskiej, pełen zaangażowania i dociekliwości, pozwala rozbudzić ciekawość u czytelnika nawet sceptycznie nastawionego do technicznych niuansów języka informatyki. Nie zważając na temat, jest to po prostu dobrze opowiedziana historia, którą chce się odkrywać wraz z autorką.
Całość recenzji przeczytasz tutaj.