Na liście dwudziestu czterech książek nominowanych do tytułu „Genderowej książki roku” za lata 2014 i 2015 jest 5 wydanych przez Krytykę Polityczną. Bardzo dziękujemy za to wyróżnienie. Podobno gender to „temat zastępczy”, którym nie powinno się zajmować, bo przecież jest tyle istotniejszych i poważniejszych. Naprawdę?


Kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni. Niecały miesiąc temu kobiety na Islandii masowo wyszły z pracy o 14.38. Policzyły, że zarabiają o tyle mniej niż ich koledzy, że powinny proporcjonalnie krócej pracować. Właśnie do ok. wpół do trzeciej. A na Islandii i tak jest „najlepiej”. Polska jest na 51. miejscu Gender Gap Index. Gdzieś pomiędzy Kazachstanem a Singapurem. Ponad połowa społeczeństwa w naszym kraju i we wszystkich innych dostaje za tę samą pracę mniejsze wynagrodzenie tylko dlatego, że jest kobietami.

Czysta dyskryminacja ekonomiczna. To naprawdę temat zastępczy?

Włączacie czasem telewizor i oglądacie programy publicystyczne? Nie dziwi was, że wypowiada się w nich tak wielu panów i tak niewiele pań? Marta Frej obśmiała program Bogdana Rymanowskiego, bo to jest miejsce, gdzie kobiety ze świecą szukać, a to podobno po prostu program, w którym się komentuje wydarzenia polityczne w Polsce i na świecie.

Ponad połowa społeczeństwa ma mniejsze szanse bycia zaproszoną do zabrania głosu w tej dyskusji tylko dlatego, że to kobiety. Dyskryminacja w mediach. Czy to naprawdę temat zastępczy?

Ofiarami gwałtów też – jakoś tak się zdarza – częściej padają kobiety. I nie wierzcie w gadanie, że są same sobie winne, że w ciemnych uliczkach w minispódniczkach itp. Amerykańska fotografka Katherine Cambareri pokazała na serii zdjęć, co miały na sobie ofiary napaści na tle seksualnym: znoszone tenisówki, rozciągnięte T-shirty, sprane dżinsy, dresy. Badania Fundacji na rzecz Równości i Emancypacji STER pokazują, że w Polsce 87 proc. kobiet było ofiarą molestowania seksualnego. Co czwarta doświadczyła próby gwałtu, a co piąta została zgwałcona. Ponad połowa społeczeństwa jest narażona na bycie ofiarą obrzydliwej przemocy. Czy to naprawdę jest temat zastępczy?

Kiedy na świat przychodzi dziecko, a rodzice z różnych powodów nie wychowują go wspólnie – bo się rozwiedli, rozstali, nigdy nie byli razem – to też jakoś tak się dzieje, że samodzielnym wychowaniem potomka zajmują się częściej matki. Niby ojcowie powinni je wspierać, ale nie zawsze to robią. „Ponad milion dzieci nie otrzymuje zasądzonych im prawomocnie alimentów. Kwota zaległości wynosi 10 miliardów złotych” – mówi prawniczka Danuta Wawrowska. Ponad połowa społeczeństwa dźwiga na swoich barkach nieproporcjonalnie większy ciężar wychowania przyszłych pokoleń. Czy naprawdę ta społeczna i ekonomiczna dyskryminacja to temat zastępczy?

Ponad połowa społeczeństwa w naszym kraju ma mniejsze prawo do decydowania o własnym ciele, dlatego że mamy jedną z najbardziej restrykcyjnych ustaw antyaborcyjnych, a do tego ograniczony dostęp do edukacji seksualnej i antykoncepcji.

Art. 33 Konstytu cji RP mówi, że „kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym”. Jakoś w praktyce przepis ten nie jest przestrzegany. Wymienione wyżej przykłady są po prostu łamaniem konstytucji.

Czy łamanie konstytucji to naprawdę temat zastępczy?

Wydajemy w Krytyce Politycznej te wszystkie genderowe książki, robimy bazę Ekspertki.org, włączamy się w protesty środowisk feministycznych, bo dla nas to sprawa podstawowych praw człowieka. Jakkolwiek górnolotnie i naiwnie to brzmi.

Genderem straszą nas kolejny rok. To środowiska konserwatywne nakręcają te strachy przed złym genderem, próbując przykryć tym fakt, że kobiety są dyskryminowane ekonomicznie na rynku pracy, w życiu codziennym i publicznym. Sorry, ale tak łatwo wam nie pójdzie. Moc jest z nami!