"Dezorientacje" to książka, której nie zawaham się nazwać najgorętszą nowością wydawniczą tego roku, pisze Renata Lis w felietonie dla tygodnika Polityka

Jarosław Gowin oburzał się kiedyś jako minister nauki, że Narodowy Program Rozwoju Humanistyki znalazł pieniądze na ten projekt, a nie badania nad spuścizną Józefa Tischnera. Dzisiaj widać, że dobrze się stało - księży mamy w Polsce dostatek, a taka antologia jest tylko jedna. To nie książka - to kulturotwórczy gest, który powołuje do istnienia polską tradycję queerową i całą naszą kulturę wprawia w stan dezorientacji. W latach 90. ukazała się legendarna antologia "liryki urodzonej po roku 1960" pt. "Macie swoich poetów". Do "Dezorientacji" pasowałaby parafraza tamtego tytułu: "Macie swoich odmieńców". Mamy ich. Nareszcie jest się czego chwycić. 

Cały felieton można przeczytać w Polityce nr 10 (3302).