Katarzyna Tubylewicz na stronie internetowej Tygodnika Powszechnego pisze o książce Szwecja czyta. Polska czyta.


W Szwecji dba się nie tylko o biblioteki i o czytelników, ale także o pisarzy i tłumaczy. A może należy ująć to nieco inaczej: to szwedzcy ludzie pióra potrafią bardzo skutecznie lobbować w swoich sprawach. Są solidarni i z reguły należą do reprezentującego ich interesy bardzo silnego związku zawodowego. „Reprezentujemy w zasadzie niemal wszystkich szwedzkich pisarzy i tłumaczy, a słowa ludzi pióra mają swoją siłę. Nie jesteśmy silniejsi niż nasi członkowie” – mówi przewodniczący związku Gunnar Ardelius.

Silna reprezentacja pisarzy ma korzystny wpływ na ich sytuację zawodową w wielu wymiarach, od wysokości tantiem autorskich (związek gwarantuje członkom poprzez umowy ramowe z wydawnictwami, że tantiemy nie będą niższe niż 25,5 proc. ceny hurtowej książki) po możliwość uzyskiwania stypendiów oraz otrzymywania godnych honorariów za spotkania autorskie”.

Książkę można kupić w promocyjnej cenie na stronie internetowej wydawnictwa.