Autor bloga "Literatura sautee" napisał o "50 twarzach Tindera":

Propsy dla 50 twarzy Tindera daję za: genialnie wulgarny język (Asia umie klnąć, jak mało kto, robi to z prawdziwą pasją, ale i ze smakiem, sprawdźcie sobie), poczucie humoru (np. proste jak sprawdzian z Present Simple), fajne migawki z korpoświata i w ogóle realistyczne zacięcie, a także za absolutną szczerość.

Całą recenzję można przeczytać TUTAJ.