Lokalsi. Nieoficjalna historia pewnego samorządu

„Lokalsi” to wiwisekcja jednego samorządu – Radomska, zwykłego miasta z centralnej Polski. Zajrzycie z autorem za kulisy lokalnej polityki, biznesu, kultury, do ciemnych salek w parafii, do gabinetów politycznych radnych miejskich. Dzięki jego przenikliwości to nie będzie pobieżny rzut oka, ale zbliżenie w wysokiej rozdzielczości na patologie, od których nie jest wolne żadne miasto w Polsce. „Nie ma u nas innej polityki. Czym ciszej, tym lepiej” – mówi jeden z bohaterów. Dzięki „Lokalsom” ciszej już nie będzie. I bardzo dobrze.

„Nic tak jak samorządność po 1989 roku nam się nie udało” – brzmi utarty mit. Andrzej Andrysiak przygląda mu się z bliska i dokładnie. Krok po kroku zdrapuje patynową powłokę i odkrywa pod nią kolejne połacie rdzy, brudu i zgnilizny. Z uważnością opisuje lokalne układy i powiązania tworzące lepką siatkę, z której w Polsce mniejszych miast nie da się uciec. Przygląda się przeszłości i złu, o którym nie chcemy pamiętać. Zabiera nas w podróż, po powrocie z której nabieramy ochoty, aby własnoręcznie zrzucić z cokołu ulepiony przez lata pomnik samorządności. Okazuje się bowiem, że jego budulcem nie było złoto czy srebro, lecz kłamstwo.

Bardzo Państwa zachęcam do lektury książki. Otwiera oczy, daje masę przemyśleń. Wywołuje w głowie masę symetrystycznego zgrzytu, ale warto. Naprawdę warto.