Trzeba zdiagnozować sytuację w samorządach, przyjąć do wiadomości, że jest źle. Ale tu problem z kolei w tym, że na poziomie ogólnopolskim jest podział na PiS-PO i on unieważnia wszystkie problemy w skali kraju - mówi Andrzej Andrysiak, autor książki "Lokalsi" w rozmowie z Filipem Kekuszem dla radia TOK FM.

To nie jest tak, że partie polityczne nie widzą, jak mechanizm samorządowy wygląda. Politycy go tolerują, bo wiedzą też, że burmistrz z ich partii dysponuje tzw. spółdzielnią pracy, czyli dystrybucją miejsc pracy, które są atrakcyjne dla mieszkańców. W mniejszym mieście praca w samorządzie jest atrakcyjna. Choćby z tego powodu, że jest kodeksowa, czyli daje wszystkie uprawnienia wynikające z kodeksu pracy (...)

W tej chwili na poziomie lokalnym samorządowiec to jest zawód. To nie jest działalność społeczna. Są tacy, którzy w różnych radach siedzą 16 lat, a nawet 20-24 lata. (...)

Cała rozmowa do wysłuchania na stronie radia TOK FM.

Książka dostępna w sklepie Wydawnictwa KP.