Rosja nie jest ani nowoczesna, ani ponowoczesna. To rewanżystowski imperializm

Z historykiem Aleksandrem Etkindem, autorem książki "Rosja kontra nowoczesność", na łamach OKO.press rozmawia Krzysztof Katkowski.
Rosja uprawia specyficzny rodzaj imperializmu – dąży do odzyskania i ponownej kolonizacji utraconych regionów, które wyemancypowały się z imperium – mówi historyk Aleksandr Etkind. Jego zdaniem nadzieją dla Rosji jest nieunikniona zmiana pokoleniowa.
Krzysztof Katkowski, OKO.press: Czy naprawdę możemy mówić o Rosji w kategoriach dekolonialnych? W dużym skrócie – zakłada to, że Rosja względem krajów podbitych zachowywała się tak jak np. mocarstwa zachodnioeuropejskie w Afryce czy też iberyjskie w Ameryce Łacińskiej.
To perspektywa, która jest coraz częściej podnoszona – choćby przez Timothy'ego Snydera w jednym z jego wykładów z serii „Making of Modern Ukraine” na Uniwersytecie Yale.
Aleksandr Etkind: Żeby odpowiedzieć na to pytanie, muszę odwołać się do swojej książki sprzed kilku lat. Napisałem „Kolonizację wewnętrzną” w 2011 roku w Cambridge. Została później przetłumaczona na rosyjski i stała się dość popularna. Myślę, że wprowadziłem tę dyskusję do rosyjskiej historiografii, choć odnosiłem się do badaczy z XIX wieku, którzy już wcześniej omawiali, jak Rosja kolonizowała samą siebie. Chciałem podkreślić zarówno zewnętrzny imperializm – działania Rosji w Polsce, Azji Centralnej, na Kaukazie i Syberii – jak i kolonizację wewnętrzną, która trwała nawet po ustaleniu granic. Nawet w ramach uznanych granic duże obszary kraju musiały być kolonizowane raz za razem.
Cały wywiad przeczytasz na stronach OKO.press.