Psychodeliki mają ogromny potencjał, ale przede wszystkim wiedzę o nich trzeba popularyzować odpowiedzialnie. A cały hype, który pojawił się wokół psychodelików, nie pod każdym względem jest dobry - mówi Maciej Lorenc, autor książki "Grzybobranie", w rozmowie dla portalu Spider's Web.

Boom na mikrodawkowanie częściowo wykreowały media, swoje dołożyły znane postacie wychwalające psychodeliki, jak Elon Musk. A ludzie lubią wierzyć, że istnieją proste rozwiązania, które pozwolą szybko uporać się z tym, z czym sami bez cudownego środka nie mogą sobie poradzić. (…)

Psychodeliki objęto kryminalizacją, a naukowcy na kilka dekad przestali je badać. Powrócili do nich dopiero pod koniec lat 90. i na początku lat dwutysięcznych w kilku miejscach na świecie. Początkowo były to bardzo małe pilotażowe projekty, które odbywały się dzięki finansowaniu prywatnych sponsorów.

We wstępnych badaniach prowadzonych od 2000 roku pod kierownictwem Rolanda Griffithsa na Johns Hopkins University z udziałem zdrowych ochotników zaobserwowano m.in. bardzo korzystny wpływ psylocybiny na poczucie dobrostanu i poziom deklarowanego altruizmu. Zespół badawczy dodatkowo sprawdził te deklaracje, rozmawiając z bliskimi osób badanych, żeby zweryfikować, czy otoczenie społeczne zauważyło te pozytywne zmiany. Zostało to potwierdzone. I, co ważne, nie zaobserwowano poważnych skutków ubocznych. (…)

Psychodeliki mają ogromny potencjał, ale przede wszystkim wiedzę o nich trzeba popularyzować odpowiedzialnie. A cały hype, który pojawił się wokół psychodelików, nie pod każdym względem jest dobry. Naukowcy coraz częściej patrzą na to krytycznie, bo skutki zażywania psychodelików – szczególnie te długofalowe – ciągle nie zostały wyczerpująco przebadane. O wpływie mikrodawkowania też nadal niewiele wiemy. Póki co nie zauważono jego pozytywnego wpływu na dobrostan, kreatywność czy produktywność. (…)

Ostatnio zaczyna się mówić o tym, że hype wokół psychodelików jest na tyle duży, że pacjenci mają wygórowane oczekiwania. Widać to chociażby w badaniach nad osobami z depresją lekooporną. Standardowe leki antydepresyjne im nie pomogły, a po przeczytaniu entuzjastycznych artykułów nabierają wiary, że psychodeliki są ostatnią deską ratunku. Jeśli więc nie poczują po nich poprawy, może ogarnąć je jeszcze większa rozpacz. U niektórych mogą nawet nasilić się tendencje samobójcze.

Cała rozmowa dostępna jest na stronie portalu Spider's Web.