Pewne doświadczenia, pewne opowieści nie stają się tak łatwo opowieściami łatwo dostępnymi w mediach, czy na pierwszych stronach gazet. Historia mówiona rozpoczęła się od zbierania opowieści robotników, niewolników, kobiet, które przez dłuższy czas nie miały swoje historiografii. To są jej jakieś długie korzenie. Oczywiście współcześnie dostęp do mediów, opowiadania o swoim doświadczeniu jest dużo bardziej demokratyczny. Niemniej wydawało nam się, że wybrany przez nas sposób uchwycenia, opowiadania o transformacji pozwala dodać do istniejącego dyskursu pewne bogactwo treści i doświadczeń, które temu dyskursowi, bardzo spolaryzowanemu i bardzo upolitycznionemu, w jakiś sposób umyka - mówiła w w podcaście Estery Flieger "Dawno, dawno czemu" Joanna Wawrzyniak, współautorka książki "Cięcia. Mówiona historia transformacji"

Ten projekt wydawał nam się ważny, bo ku naszemu wielkiemu zdziwieniu, wątki polityczne wcale nie są w nim takie istotne. Oczywiście mamy tam działaczy Solidarności, mamy działaczy partyjnych, którzy w jakiś sposób odnoszą swoje doświadczenia, czy swoje rozumienie świata do swojego zaangażowania politycznego. Ale sposób ich patrzenia na transformację jest z jednej strony, sposobem patrzenia z ich mikroświata - zakładu pracy, tego jak on się zmienił, a z drugiej strony, to jest bardzo ciekawe i inne, z perspektywy branży, która się zmienia. - dodała Wawrzyniak.

To co jest istotne, to że opowieści naszych rozmówców pokazują takie nieustające zmaganie się. Też zwracamy naszą uwagę, że ta opowieść o transformacji nie jest przepracowana, że w takim języku publicznym brakuje zasobów, które pozwoliłyby to opowiedzieć w spójny sposób, nie wywołujący konfliktów i napięć. I to widać w nieustającym zmaganiu się z tym jak oceniać te zmiany, które miały miejsce. Bo gdzieś z jednej strony jest taka mocno zinternalizowana logika racjonalności ekonomicznej, konkurencyjności. No przecież, jeśli chcemy konkurować z firmami na rynku globalnym, to nie możemy utrzymywać pięciu ośrodków wczasowych, przedszkola, ogródka i sali kinowej i balowej. Więc gdzieś to jest takie oczywiste. A z drugiej strony jest gdzieś nieustająco ta granica widziana z drugiej strony, że jeżeli wszystko to zlikwidujemy, wycieczki, wspólne wczasy, gabinet lekarski... Wszystko się tak sprywatyzuje, zindywidualizuje, to ludzie nie mają tej przestrzeni, i w sensie fizycznym i symbolicznym, żeby praktykować relacje społeczne i wchodzić w jakieś więzi, które ułatwiają funkcjonowanie w środowisku pracy. - podkreślała współautorka "Cięć..." Aleksandra Leyk.

Cała rozmowa do wysłuchania w serwisie YouTube i innych platformach podcastowych.

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.