Zawsze chodzi o coś więcej

Anna Kowalczyk rozmawia z Anną Dobrowolską, autorką książki "Zawodowe dziewczyny. Prostytucja i praca seksualna w PRLu" dla portalu Wysokie Obcasy:
Każda dyskusja o seksualności w Polsce jest głęboko zakorzeniona w mnóstwie innych kontekstów. Jak pokazuję na przykładach historycznych, dyskurs dotyczący prostytucji, usług seksualnych i w ogóle kobiecej seksualności przeważnie służył do opisywania panik moralnych towarzyszących głębokiemu poczuciu zmiany, transformacjom, których ludzie nie rozumieli i nad którymi władze nie do końca miały kontrolę. Mówimy: „najstarszy zawód świata”, i wydaje się nam, że zawsze kryło się pod tym to samo. A dopiero gdy spojrzymy na cały historyczny kontekst oraz nadbudowę, którą stanowi język, to się okazuje, że chodzi nie o relacje między kobietą sprzedającą usługi seksualne a mężczyzną z nich korzystającym, tylko o definicję intymności, o zakres roli państwa, o definicję nowoczesności (...).
Społeczna metafora prostytucji jest zupełnie oderwana od realnego doświadczenia pojedynczych kobiet. Dlatego pytam: po co została stworzona? Jakim celom służy?
Cały wywiad można przeczytać tutaj.
Książka do kupienia tutaj.