Zadra: Ciężko tłumaczyć się ze słów
Aneta Ostaszewska dla kwartalnika "Zadra" recenzuje poemat Dominiki Dymińskiej Danke.
"Danke to współczesna, postmodernistyczna forma literacka. Coś w rodzaju literackiego happeningu: urwane zdania, wulgaryzmy, kicz. I męczący egotyzm. I fejsbuk. Czyli... jest dobrze. Dominika Dymińska napisała tekst, który - przynajmniej pozornie - odpycha i drażni. Bo to tekst młodej dziewczyny, bulimiczki, która rzuca 'mięsem', a nawet pluje jadem w niejednego mężczyznę, wali prosto w twarz tzw. warszawkę. warszafkę.(...)
Bohaterowie Danke jedzą jedzenie i piją picie. Biorą narkotyki, po których są poliamorystami. Więc się wcale nie zdradzają - pisze Dymińska. Ten styl pisania może i brzmi śmiesznie, ale w całej tej śmieszności jest spójny. Śmieszne, banalne i... jednak wcale niegłupie jest zdanie, którym dziękuję za Danke: 'Książki nie są tym, czym są, ale tym co się w nich czyta. Ciężko tłumaczyć się ze słów'."