Rafał Budny na blogu Nowy Horyzont recenzuje książkę Simona Reynoldsa Podrzyj, wyrzuć, zacznij jeszcze raz. Postpunk 1978-1984.



„Gdy czytałem 'Podrzyj, wyrzuć…' (Wydawnictwo Krytyki Politycznej, wydanie polskie: 2015), to naszła mnie ochota, żeby siąść przy wysłużonym, rozstrojonym pianinie, do którego mam dostęp i zacząć tworzyć muzykę. Zgodnie z postpunkową zasadą: zrób to sam. Kolejny krok to wstawienie do pokoju mikrofonu, 'odpalenie' komputera i nagranie tego wszystkiego, co udało mi się ułożyć. Później skserowana okładka i… płyta gotowa! Zgodnie z postpunkową zasadą: zrób to sam i wydaj to sam. I nieważne, że nie potrafię grać na pianinie, czy gitarze. Nawet nie powinienem sobie tym głowy zawracać, ponieważ dla większości postpunkowych twórców znaczenia nie miał fakt, że nie potrafią grać na instrumencie, który zdecydowali się obsługiwać. Cóż, zrób to sam, w czystej, nieskażonej rockowym podejściem do muzyki formie. Bo inną ważną cechą wspólną postpunku była niechęć do rocka (lista cech wspólnych jest dłuższa). (...)"


Kup książkę w promocyjnej cenie na stronie internetowej wydawnictwa.