Rachela Berkowska rozmawia z Krzysztofem Charamsą, autorem Kamienia węgielnego dla portalu WP.PL

Seksualność jest obsesją Kościoła i zarazem tabu. Nie zapomnę tych emocji, kiedy w 2003 roku trafił w moje ręce dokument Kongregacji Doktryny Wiary. Czytałem - osoby homoseksualne nie są zdolne do miłości, bo miłość wymaga komplementarności między mężczyzną i kobietą. I to była chwila, kiedy pomyślałem, że mój Kościół mnie wyklucza. Mam wewnętrzny defekt, nie mogę się zakochać w drugim człowieku. A jeżeli czegoś w nim szukam, robię to tylko dla seksualnego wyżycia się (...).

Jeśli rzeczywiście gej nie może być księdzem, to sprawdzić trzeba wszystkich, a zacząć od dwóch papieży. Jeśli prefekt kongregacji czy innej dykasterii watykańskiej jest gejem, a może nawet żyje ze swoim sekretarzem, musi być odsunięty od swojego stanowiska (...).

Kościół ma problem z dialogiem. Kryzysy pedofilskie zmusiły go do tego, żeby pokazać, że się od takich zbrodniarzy, którym udowodniono winę, odcina. Od tych ujawnionych. Bo ci, którzy działają po cichu, mogą odetchnąć. W Kościele walki z pedofilią nie ma. Jest tylko walka o obraz. W myśl zasady: odcinamy się od niewygodnych ujawnionych przypadków i kontynuujemy zmowę milczenia. Nie odcinamy się od patologii, bo zakazaliśmy refleksji nad jej przyczynami wsród kleru. Czyli w rzeczywistości nie walczymy z nią.

Cały wywiad można przeczyta tutaj