Marta Abramowicz w wywiadzie z Aleksandrą Suławą dla Kobieta.interia.pl opowiada o swojej książce Zakonnice odchodzą po cichu.

"Myślisz czasem, że to, jak traktuje się zakonnice, to efekt stosunku Kościoła katolickiego do kobiet w ogóle?
- Kościół nigdy nie patrzył przychylnie na rozwój i emancypację kobiet. Kiedyś nie chciał, żeby dziewczynki chodziły do szkoły elementarnej, bo przecież jeśli przestaną być analfabetkami, to będą mogły czytać romanse i pisać listy miłosne. Biskupom przez lata nie mieściło się w głowie, że kobiety mogą mieć prawa wyborcze. Krytykowali fakt, że zakonnice - kobiety, chodzą same do chorych i że pomagają "upadłym" dziewczynom. Mało tego, jeśli kobieta podchodziła do ołtarza w celu innym niż komunia, popełniała według Kościoła grzech ciężki. Jeszcze w 1970 roku Watykan wydał instrukcję zabraniającą dziewczętom, mężatkom i zakonnicom posługiwać kapłanowi przy ołtarzu zarówno w kościołach, jak i w domach czy klasztorach . Nie wolno im też było podczas mszy czytać Pisma Świętego. Do dziś posługa lektora jest zarezerwowana dla mężczyzn.
Kobieta w ogóle, a zakonnica szczególnie, ma najniższą pozycję w Kościele. Na Soborze Watykańskim II w obradach, które zmieniły życie zakonów, nie uczestniczyła żadna kobieta, a zakonnice stanowiły wtedy 80 proc. całej społeczności zakonnej. Do dziś jest ich o wiele więcej niż księży i braci, a w polskim Episkopacie nie ma nawet łazienek dla kobiet.

Co tracimy na tej izolacji zakonnic?
- Jest bardzo dużo możliwości realizacji dla sióstr, ale nie w Polsce. Na Zachodzie siostry wygłaszają kazania, zajmują się pomocą socjalną, nawet angażują w politykę. Poparły Obama Care, czyli bezpłatną opiekę medyczną dla najuboższych - wbrew biskupom, którzy potępiali ten projekt, bo obawiali się, że będzie tam możliwość refundacji antykoncepcji.
Zakonnice popierające antykoncepcję . Brzmi to co najmniej dziwnie.
- Siostry po prostu uważają, że czasem po prostu nie ma innego wyjścia. Są w stanie zrozumieć osoby, która stosują antykoncepcję, rozwodzą się czy są w związkach homoseksualnych. Są otwarte na rozumienie bliźnich i uważają, że poglądy Kościoła w tych sprawach są archaiczne. Nie potępiają nawet kobiet decydujących się na aborcję. No ale też nie cieszą się poparciem Watykanu. Co jakiś czas papież wysyła do nich kogoś na kontrolę."

Kup książkę w promocji w sklepie internetowym wydawnictwa.