Autorzy książki pokazują, że polski rasizm to nie jest określenie ani przypadkowe, ani błędne. Nie stanowi też próby nadania większej siły rażenia temu, co jest marginalne i tak naprawdę rzadko spotykane. Kościańska i Petryk zmuszają więc czytelników nie tylko do przyjrzenia się sobie, ale i temu, co niekiedy bywa bagatelizowane (...) - pisze Bernadetta Darska o książce "Odejdź. Rzecz o polskim rasizmie".

Dużym atutem książki jest uporządkowany tok wywodu, dobre eksponowanie ważnych wątków, pokazanie różnych aspektów dziejącego się wykluczenia, a także przywołanie przykładów i tych pozornie niewinnych (jak np. Murzynek Bambo), i tych spektakularnych (jak np. pogrom w Mławie na początku lat dziewięćdziesiątych XX wieku). Czarnoskórzy, Żydzi, Cyganie, Arabowie – to oczywiście najczęściej przywoływane grupy. Jednak autorzy nie ukrywają, że stygmatyzowanie inności wiąże się z łatwością manipulacji, odwoływaniem się do niskich instynktów, bazowaniem na zachowaniach stadnych i rozmywaniem poczucia winy poprzez uczestnictwo w działaniach grupy. W efekcie oprawcy łatwo się usprawiedliwiają. (...)

Bardzo ciekawym wątkiem jest walka o kobiety i rzekoma ochrona kobiet przed Obcymi. Co ciekawe, autorzy o tym wspominają, działania te mają charakter jednostronny. To kobieta sprzedaje się Obcemu i to kobietę kradnie Obcy. Mężczyzna musi więc swoje rodaczki chronić. Wbrew jej woli co prawda, ale dla obrońcy nie ma to większego znaczenia. Kobieta jest w jego rozumieniu istotą bezwolną – tę ze swojego kraju trzeba bronić, z tych obcych można korzystać, bo takie czyny tylko wzmacniają męskość. Lektura przypominająca i ostrzegająca. Warto. Ku refleksji.

Cała recenzja dostępna jest na blogu Bernadetty Darskiej.

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.