Czas Kultury: Wszyscy (biali mężczyźni) stworzeni są równymi

Olga Szmidt na portalu Czasu Kultury (25.07.2016) recenzuje książkę Howarda Zinna Ludowa historia Stanów Zjednoczonych.
Bardzo ciekawe rozważania na temat historii XX wieku kulminują w opowieści o przełomie lat 60. i 70. Autor podkreśla skalę protestów przeciwko wojnie w Wietnamie, a także opór wobec ustalonego przez sferę publiczną stylu dyskusji na ten temat. Zinn podkreśla, że właśnie wówczas doszło do największych masowych aresztowań w USA. Co może bowiem warte podkreślenia, książka ta nie obejmuje tylko historii intelektu i myślenia krytycznego. Obejmuje także walkę rozumianą całkowicie dosłownie. Broń, więzienia i ścielące się trupy. Ponownie więc, począwszy od historii rodziny, powracamy do tematu amerykańskiego patriotyzmu siejącego spustoszenie nie tylko w umysłach obywateli, ale także w innych częściach globu. W ten sposób – po kilkuset stronach – docieramy do współczesnych realiów. Niezbyt odległych wobec współczesnej sytuacji: „Do grona tych straszaków należeli przestępcy, a także imigranci i osoby na zasiłku. Rolę taką pełniły również rządy niektórych państw: Iraku, Korei Północnej i Kuby. Kierując na nie uwagę, wymyślając lub wyolbrzymiając zagrożenia płynące z ich strony, można było ukrywać porażki amerykańskiego systemu”.
Tu dochodzimy do dnia dzisiejszego, którego (zmarły w 2010 roku) Howard Zinn nie ujmuje już w swojej monumentalnej książce, niezwykle poruszającej i inspirującej dla dalszych poszukiwań – zwłaszcza kiedy rzucimy okiem z przerażeniem na wydarzenia współczesnej Ameryki i wzrok nasz zatrzyma się na Donaldzie Trumpie. Człowieku, który dziedziczy i wykorzystuje wszystkie winy, przestępstwa i akty dominacji nad kobietami, innymi rasami i wyznaniami, aby wygrać fotel prezydencki Stanów Zjednoczonych. Co symptomatyczne, „Washington Post” opublikował niedawno badania, z których wynika, że 96% Afroamerykanów, 89% Latynosów i 77% kobiet ma zastrzeżenia wobec Donalda Trumpa.