Wstrząsająca i pouczająca lektura

„Kiedy wybuchnie wojna” to wzorcowy przykład, czym może być esej historyczny. Cechuje ją podziwu godna skrupulatność w przedstawianiu faktów – zarówno dotyczących wielkiej polityki, jak i detali, przybliżających ówczesną rzeczywistość. Pomimo erudycyjnej podbudowy, jaką zapewnia obszerna kwerenda źródłowa, obejmująca czeskie archiwa oraz prasę z epoki, książka napisana jest żywym, reporterskim niemal językiem. Tak o książce Piotra M. Majewskiego pisze Paweł Kozioł w recenzji dla portalu culture.pl. (...)
Książka relacjonuje wydarzenia od 31 grudnia 1937 roku do 22 października 1938, czyli do ucieczki prezydenta z Czechosłowacji, na której dokonano już rozbioru za sprawą dyktatu monachijskiego z 29-30 września. Kraj, pomimo sojuszy z Francją i ZSRR, został wówczas pozbawiony znacznej części terytorium na rzecz Niemiec, Węgier, a także Polski, której niechlubna rola i zajęcie Zaolzia nie zostają w książce przemilczane. Opis postawy zachodnich mocarstw jest nader gorzki i nie sposób nie dopatrzeć się w nim analogii do losów II Rzeczypospolitej. To, co w Polsce nazywamy zdradą aliantów, Czechosłowację spotkało bowiem wcześniej i w większym zakresie.
„Kiedy wybuchnie wojna” to lektura naraz wstrząsająca i pouczająca. Nie wyczerpuje ona wszakże ciekawości czytelnika. Historia, zatrzymana przez Majewskiego w kadrze, działa się przecież dalej i z łatwością można by sobie wyobrazić dwutomową kontynuację: o czasach wojny i o Czechosłowacji w latach 1945-1948.
Całość recenzji tutaj.