Woda i co dalej?
"Hydrozagadka" pozostaje głosem, który nie powtarza i nie naśladuje, a odnotowanie tego faktu wydaje się o tyle ważne, że obecnie na rynku wydawniczym możemy się natknąć na wiele książek poświęconych wodzie - pisze na swoim blogu Bernadetta Darska w recenzji książki Jana Mencwela.
Najnowsza książka Jana Mencwela dobrze koresponduje z jego wcześniejszą "Betonozą", bo przecież opowieść o tym, jak chętnie likwidujemy zieleń w mieście, zastępując ją placami, na których nie ma ani jednej rośliny, jest za to wszędzie beton, to także opowieść o działaniach skierowanych przeciwko wodzie. "Betonoza" ma więc wiele wspólnego z "Hydrozagadką" i łatwością, z jaką urzędnicze decyzje, biznesowe praktyki i codzienne działania niszczą to, co nie zawsze jest możliwe do późniejszego odtworzenia. Tytuł dość przewrotnie traktuje opisane zagadnienie, tak naprawdę bowiem ponura i mało optymistyczna to opowieść. (...)
"Hydrozagadka" pozostaje głosem, który nie powtarza i nie naśladuje, a odnotowanie tego faktu wydaje się o tyle ważne, że obecnie na rynku wydawniczym możemy się natknąć na wiele książek poświęconych wodzie i temu, co w związku z kryzysem klimatycznym i różnymi działaniami ludzi się z nią dzieje. Na uwagę zasługuje fakt skupienia się na procesach, a więc nie tylko interwencyjny charakter tekstu, piętnujący dane straty, co raczej opowieść o tym, jak doszło do tego, że znaleźliśmy się w tym punkcie, w którym właśnie teraz jesteśmy.
Cała recenzja dostępna jest na blogu Bernadetty Darskiej.