Peter Pomerantsev w książce "To nie jest propaganda” pokazuje całą złożoność zjawiska dezinformacji i jego wpływu na politykę. Problem dezinformacji oraz wykorzystanie tego zjawiska przez siły autorytarne, otwarcie podważające dotychczasowy ład międzynarodowy, jest obecnie bardzo często wiązany z aktywnością Rosji. Przyczyn porażek liberalnego porządku doszukujemy się w działaniu moskiewskiej machiny propagandowej, tak zwanych farm trolli, oraz kremlowskiej ingerencji w procesy polityczne na Zachodzie. Przypisując drugiej stronie myślenie w kategoriach spiskowych, obrońcy liberalnej demokracji powielają ten sam mechanizm – wszędzie dopatrują się działania „długiej ręki Kremla” lub globalnego spisku sił autorytarnych, sterowanego z Moskwy lub Pekinu.

Peter Pomerantsev w swoim reportażu przełamuje ten schemat, pokazując całą złożoność zjawiska dezinformacji i jego wpływu na politykę. Przede wszystkim tłumaczy jednak, że wchodząc na pole gry zwanej „wojną informacyjną”, z góry skazujemy się na porażkę. 

Pomerantsev jest brytyjskim dziennikarzem, badaczem społecznym i wykładowcą uniwersyteckim. Urodził się w 1977 roku w radzieckim Kijowie, który opuścił jako dziecko – jego rodzice byli dysydentami, których przymuszono do emigracji. W swojej najnowszej książce przemierza świat, odkrywając kolejne aspekty wojny informacyjnej oraz wykorzystywania dezinformacji przez siły autorytarne. Pokazuje nam między innymi Filipiny Rodriga Duterte, rządzony przez kartele narkotykowe Meksyk, Wielką Brytanię doby brexitu, ukraiński Donbas oraz oczywiście Rosję.



Cały tekst Piotra Oleksego, poświęcony książce "To nie jest propaganda. Przygody na wojnie z rzeczywistością" przeczytacie na stronie zamekczyta.pl

11 marca, Piotr Oleksy, poprowadzi spotkanie online z jej autorem - szczegóły w wydarzeniu na fb.