"Świat wymyślony dla mężczyzn..." - o książce Alicji Urbanik-Kopeć w Księgozbirach

Książka Alicji Urbanik - Kopeć to godna uwagi i polecenia rzetelna i pasjonująca rozprawa o konsekwencjach, jakie niesie ze sobą patriarchat. To bolesna konfrontacja z faktami, które kompromitują społeczeństwa zbudowane w oparciu o konserwatywne wartości, ponieważ to są zawsze wartości wypracowane przez "świat należący do mężczyzn" - pisze Marcin Zegadło, z profilu "Księgozbiry", o książce Alicji Urbanik-Kopeć, "Chodzić i uśmiechać się wolno każdemu".
Alicja Urbanik - Kopeć jest badaczką historii literatury i kultury polskiej XIX wieku. Za pośrednictwem Wydawnictwa Krytyki Politycznej do rąk czytelników trafia owoc jej pracy, książka nosząca tytuł "Chodzić i uśmiechać się wolno każdemu. Praca seksualna w XIX wieku na ziemiach polskich", która obok "Zawodowych dziewczyn. Prostytucji i pracy seksualnej w PRL" Anny Dobrowolskiej, wydanych przez Krytykę Polityczną w ubiegłym roku stanowi uzupełnienie obrazu badań prowadzonych nad zagadnieniem pracy seksualnej, ale również nad istotą patriarchatu, jego konsekwencjami społecznymi oraz jego przemocową i opresyjną naturą. (...)
Alicja Urbanik - Kopeć podejmuje próbę ukazania pracy seksualnej kobiet w kontekście rzeczywistości, która w swojej istocie była wroga i opresyjna w stosunku do kobiet w ogólności. Praca seksualna mogła być konsekwencją gwałtu, konieczności, ale również świadomym wyborem, ponieważ paradoksalnie ten wybór był wyborem szczególnego rodzaju wolności od norm i ograniczeń narzuconych przez społeczeństwo zanurzone w hipokryzji i podwójnej moralności. Świat, w którym żyły kobiety, o których pisze autorka był wymyślony dla mężczyzn przez nich samych, a w konsekwencji każda kobieta traktowana była jak przedmiot lub ktoś pozbawiony prawa do decydowania o swoim losie, ponieważ to gwarantowało mężczyznom niekwestionowaną możliwość dominacji. Praca seksualna stanowiła jedynie część rzeczywistości służącej zaspokajaniu męskich potrzeb. Odium stanu rzeczy spadało jednak na kobiety. To świat, w którym nieprzyjęcie pomocy, wiązało się z odrzuceniem i odmową prawa do współczucia. Przyjęcie pomocy najczęściej oznaczało poddanie się przemocowym formom "nawracania" na "właściwą drogę", a domy tak zwanej pomocy niewiele różniły się od więzienia.
Być może to kolejny paradoks wynikający z dokumentacyjnej pracy Alicji Urbanik - Kopeć. Polega on na tym, że kobiety mające nieść pomoc pracownicom seksualnym reprezentowały w gruncie rzeczy system patriarchalny z jego godzącym w kobietę zespołem norm i reguł postępowania. Te normy i reguły ostatecznie zawsze pozbawiały kobietę praw. Nawet jeśli podporządkowała się ona obowiązującym regułom społecznym. A może przede wszystkim wtedy. (...)
Książka Alicji Urbanik - Kopeć to godna uwagi i polecenia rzetelna i pasjonująca rozprawa o konsekwencjach, jakie niesie ze sobą patriarchat. To bolesna konfrontacja z faktami, które kompromitują społeczeństwa zbudowane w oparciu o konserwatywne wartości, ponieważ to są zawsze wartości wypracowane przez "świat należący do mężczyzn". Problem wydaje się aktualny szczególnie teraz, kiedy znów zgromadzeni w salach polskiego parlamentu mężczyźni roszczą sobie prawo do decydowania o życiu, zdrowiu i wolności osobistej polskich kobiet, a przede wszystkim ingerują w ich seksualną autonomię. Należy przeczytać. (...)
Cała recenzja dostępna na profilu "Księgozbiry".
Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.