Dopóki nie poznamy historii pracy seksualnej nie zrozumiemy, w jaki sposób wczoraj i dziś zarządza się kobiecym ciałem i dzieli kobiety pomiędzy sobą - pisze Karolina Sulej, dziennikarka i pisarka, o książce Alicji Urbanik-Kopeć, "Chodzić i uśmiechać się wolno każdemu".

Badania Alicji Urbanik-Kopeć i jej opowieść o pracownicach seksualnych w XIX-cznej Polsce jest dziś alarmująco aktualna dla wszystkich Polek. W XXI wieku naszą seksualność wciąż się kontroluje, stygmatyzuje - tak abyśmy nie mogły zobaczyć tego, co faktyczne - ze jesteśmy wolne do rozporządzania swoją cielesnością wedle własnych wyborów. (...)

Ta książka to rzecz o opresji i fałszywej trosce, o strategii ucisku, ale także o buncie. Kopeć zbiera narracje - medyczne, socjologiczne, literackie i zastanawia się co mówią o tych, którzy na pracownice seksualne patrzą. Z tych opowieści zaś stara się wydobyć rzeczywiste kobiety, których życiorysy i losy wymykają się społecznym scenariuszom. (...)

To więc książka o istocie patriarchatu. Dopóki nie poznamy historii pracy seksualnej nie zrozumiemy, w jaki sposób wczoraj i dziś zarządza się kobiecym ciałem i dzieli kobiety pomiędzy sobą. Nie ma feminizmu bez siostrzeństwa z pracownicami seksualnymi i bez ich emancypacji. (...)

Cała recenzja do przeczytania w serwisie Instagram.

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.