Naruszenie prawa dzieci do ochrony ich wizerunku odbywa się w przestrzeni publicznej na znacznie większą skalę. Nie tylko w mediach społecznościowych, ale rozmaitych telewizyjnych programach, pseudodokumentach, realityshow, talent show, których wysyp nastąpił po tytułowej "Superniani" - o książce Anny Golus "Superniania kontra trzyletni Antoś" pisze Marta Brzezińska-Waleszczyk z portalu "Aleteia".

Punktem wyjścia do refleksji nad problemem stała jest głośna książka Anny Golus "Superniania kontra trzyletni Antoś. Jak telewizja uczy wychowania dzieci". Głośna, bo tytułowa Superniania, której wątpliwe (delikatnie mówiąc) metody wychowawcze autorka analizuje z chirurgiczną precyzją, już zapowiedziała złożenie przeciw niej pozwu sądowego.

Nie chcę zagłębiać się w spór między telewizyjną "ekspertką" a autorką książki. Jej lektura była jednak porażająca. Skłoniła do przemyślenia kwestii prawa dzieci do ochrony ich prywatności (i tego, jak to wygląda w praktyce). Do przemyślenia tego, co widzę co dzień na Facebooku czy instagramowych kontach blogerów parentingowych. I – co najtrudniejsze – do osobistego rachunku sumienia jako rodzica działającego w przestrzeni medialnej. (...)

Po lekturze książki Golus mam jeszcze jedną przygnębiającą refleksję. Wprawdzie program Superniania już dawno wypadł z telewizyjnej ramówki, a podobne reality show z udziałem dzieci też się „przejadły”, pozostaje pytanie, na ile prezentowane przez podobnych telewizyjnych "ekspertów" metody wychowawcze przyjęły się i upowszechniły wśród rodziców, opiekunów, w placówkach wychowawczych… (...)

Cała recenzja dostępna jest na portalu "Aleteia".

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.