Rewolucja jest na wyciągnięcie ręki

Wbrew zapewnieniom polskiego premiera, koronawirusa nadal należy się bać, a pandemia wcale nie wygasła. Natalia Szostak zastanawia się na łamach Gazety Wyborczej, czy popularnym myślicielom Slavojowi Żiżkowi i Iwanowi Krastewowi udało się w nowych książkach powiedzieć o pandemii coś, czego po kilku miesiącach wałkowania tematu jeszcze nie wiemy.
Książka „Nadeszło jutro. Jak pandemia zmienia Europę” rysuje obraz zmian, które w naszym życiu wprowadza epidemia COVID-19 i stawia pytania o świat, jaki wyłoni się po epidemii. Krastew dostrzega, że pandemia stała się dla nas wszystkich swoistym treningiem wyobraźni. Skoro bowiem spotkało nas "niewyobrażalne", to w zasadzie wszystko jest możliwe. Skoro mogliśmy dać zamknąć się w domach, zgodzić się na pracę zdalną, przestać podróżować, oznacza to, że każda zmiana, ba, każda rewolucja jest w zasięgu ręki. "Nagle można pomyśleć, że Stany Zjednoczone wprowadzą wreszcie powszechną ochronę zdrowia, że Chiny mogą zająć ich miejsce jako najważniejsze światowe mocarstwo, że rosyjski prezydent Władimir Putin może stracić władzę, że Unia Europejska się rozpadnie lub przemieni w Stany Zjednoczone Europy" - komentuje.
I dodaje: "Kiedy samoloty są uziemione, a wielkie zatruwające środowisko korporacje zamknęły linie produkcyjne, aktywistki i aktywiści klimatyczni zaczęli wierzyć, że ich sny o niskowęglowym świecie są w zasięgu ręki. A kiedy zamknięte są granice między państwami członkowskimi Unii Europejskiej, prawicowi populiści i populistki nabierają nadziei, że może już nigdy nie zostaną otwarte".
Całość recenzji dostępna tutaj.