Przemysław Czapliński na łamach Dwutygodnika (05/2016) recenzuje książkę Dominiki Dymińskiej Danke.

"Książka Dominiki Dymińskiej Danke została zaanonsowana jako poemat romantyczny. Rzadko się zdarza, by tak anachroniczna kwalifikacja była tak trafna. Bo faktycznie – Danke to poemat i do tego romantyczny. Oczywiście, jeśli ktoś przez romantyzm rozumie czułość, miłość, wiarę w pozaracjonalne poznanie czy w wyższość moralności ludowej albo przekonanie o istnieniu 'prostoty' i 'ludu', to powinien sięgnąć do ballad. Poemat romantyczny służył do czego innego – do walki o osobność, o ukonstytuowanie indywidualności twórczej. Dlatego, jak pamiętamy z 'Beniowskiego', kluczowa w poemacie nie była fabuła, lecz ustawiczna dygresja, która służyła zaznaczaniu dystansu wobec wydarzeń i odbiorcy, wobec tradycji literackiej w ogóle i oktawy w szczególności. Poemat romantyczny był w historii literatury europejskiej pierwszą formą, która służyła zasygnalizowaniu, że indywidualność jest resztą z zaprzeczonych tradycji."