Nie zachowują się biernie ani nie są bezsilnymi świadkami czekającymi na wypełnienie się fatum. Sami je tworzą; pilnują jego wypełnienia się, bo dobrze wiedzą, że fatum czasem śpi, czasem patroluje inne ulice, a czasem może przeoczyć Żyda” – pisze o polskich strażnikach Bożena Keff. (...) Stróżowanie fatum odbywało się podczas Zagłady Żydów i trwa do dzisiaj w dyskursie publicznym, gdzie rozmówcy albo używają „zestawu z drzewkiem” (robienie z nielicznych pomagających Żydom w czasie Zagłady reprezentantów całego polskiego społeczeństwa).