Recenzja: Postpamięć

Łukasz Muniowski na blogu Szuflada.net (21.08.2016) recenzuje książkę Marcina Napiórkowskiego Powstanie umarłych. Historia Pamięci 1944-2014.
Warszawa w istocie może się jawić jako miasto zombie. Ponieważ ofiary powstania nie zostały dostatecznie upamiętnione, gdy był na to odpowiedni czas, powracają i prawdopodobnie będą do nas powracać, wciąż upominając się o należny im hołd. Najbardziej przerażające w „Powstaniu umarłych” jest przekonanie, z jakim autor głosi tę tezę. Stopniowo, pod wpływem kolejnych argumentów, czytelnik zaczyna coraz bardziej w nią wierzyć. Spacer po Warszawie nie jest spacerem tylko po jej teraźniejszym wydaniu. Mury, chociaż już nie te same co podczas wojny, nadal domagają się powtarzania tych samych historii, odtwarzania ich z każdym krokiem. Odpowiedzialność spoczywająca na każdym przemierzającym miasto jest ogromna, przed swoimi oczami i pod swoimi nogami ma ona/on bowiem miasto, którego żałoba nie została jeszcze – a bardzo możliwe, że nigdy nie zostanie – ukojona. I to jest w tym wszystkim najstraszniejsze.