Recenzja: Nekropolis i kondukt żałobny

Paulina Małochleb na swoim blogu "Książki na ostro" poleca książkę Marcina Napiórkowskiego Powstanie umarłych.
"Dwie tezy wydają się dla tej książki najistotniejsze: przekonanie, że to nieprzepracowana żałoba rządzi naszym postrzeganiem powstania oraz zderzenie dwóch toposów kulturowych, czyli toposu Konduktu (perspektywa powstańcza) i toposu Pochodu (perspektywa władzy komunistycznej). Napiórkowski pisze, że 'zmarli pozostają politycznie żywi' – tam, gdzie nie ma sposobu na przeżycie żałoby, społeczeństwo popada w szaleństwo, skazane jest na ciągłe przeżywanie swojej winy wobec zmarłych. W tym porządku okazuje się, to fabuła Antygony jest pewnego wzorcem narracji pamięciowej, źródłem opowieści o polskich doświadczeniach powojennych. Ciało Polinika porzucone na miejskim placu to czytelne odwołanie do sposobu, w jaki władza (w tym porządku Kreon) traktowała AK. Polskie społeczeństwo zaś podzielone jest tak jak Antygona i Ismena, dwie siostry, z których jedna wybiera dalsze życie, a druga zgadza się na śmierć, bo taka będzie cena za przeprowadzenie pochówku i wypełnienie obowiązku wobec zmarłych. (...)
Napiórkowskiemu udaje się to, na co niewielu piszących o powstaniu jest w stanie się zdobyć – zachowanie wyważonego tonu, merytoryczna analiza to mocne strony tej książki. Najważniejsze jest jednak to, że autor potrafi wyjść poza zastane schematy interpretacyjne i choć pisze o wszystkich konfliktach i wątłych rozejmach politycznych i społecznych, to jednak za każdym razem proponuje ciekawe narzędzie interpretacyjne, taką perspektywę, która pozwala mu rzucić jakieś nowe światło, wyjść poza ciąg znoszących się opozycji."
Książka dostępna jest w e-booku.