Ryfka na blogu Szafa sztywniary poleca książkę Marty Abramowicz Zakonnice odchodzą po cichu

"Jak widać, z książki nie wieje zbytnim optymizmem. Owszem, są i zabawne fragmenty o potajemnym jedzeniu czipsów przez nowicjuszki czy zamawianiu po kryjomu pizzy i odbieraniu jej od dostawcy poprzez wywieszenie jednej z sióstr za nogi przez okno. Ale zdecydowanie jest to lektura na smutno, z gatunku tych, które "ryją mózg" i nie dają zasnąć. A takie są najlepsze."

Cały artykuł tutaj.