Ewa Stusińska dla Nowej Orgii Myśli

pisze o Pawlenskim pod redakcja Juliana Kutyły i Patryka Walaszkowskiego

Na mnie największe wrażenie zrobiła akcja „Groźba. Płonące drzwi Łubianki” (2015), w której Pawlenski podpalił drzwi FSB (dawnego KGB) i nie uciekł. Po prostu stanął i czekał. Właśnie wtedy pomyślałam, że ta brawura jest tak szalona, tak absurdalna, że to żart. Bo nikt o zdrowych zmysłach, by tego nie zrobił. Nikt nie podniósłby ręki na instytucję – symbol przemocy, a tym bardziej nie przyznałby się do tego. A on stał i spokojnie czekał. Pomyślałam, że ma jaja. Bo Pawlenski wobec przemocy pokazał nie tyle siłę, co luz (...).

Czy pisze się tu jakaś nowa świecka ewangelia? Powstaje nowy kościół rewolucji, jego wyznawcy i naśladowcy? Czy docenienie Pawlenskiego nie jest implicite wyrażonym przyzwoleniem na przemoc? Zielonym światłem dla jego kontynuatorów, naśladowców, epigonów? (...).

Ktokolwiek, komu jakiś Hubert i jakiś Rysio zaproponują w jakiejkolwiek sprawie samospalenie, czy będzie to obrona kraju, religii, wolności czy ostatniej orki, powinien odpowiedzieć po prostu: „Spierdalaj”

Książka jest również dostępna jako e-book e-book pawlenski