"Gównodziennikarstwo" to solidna pozycja, z której dowiecie się o realiach pracy w dziennikarstwie w latach 90., o tym, jak to rzeczywiście jest z tą wolnością mediów oraz warunkami pracy w największych koncernach medialnych w Polsce. O tym, dlaczego teza, że aby obecnie pracować w dziennikarstwie to trzeba być inteligentnym i mieć świetne pióro, jest kłamliwa. O tym, że nie tylko proPiSowskie media są zepsute i są tubą propagandową – Marcin Łopieński recenzuje "Gównodziennikarstwo" Pauliny Januszewskiej na swoim profilu Instagramowym.

Co więcej? O aktualnej sytuacji kobiet w polskich mediach, jak również o mobbingu, molestowaniu seksualnym czy nierównościach zarobkowych. O nietykalności medialnych gwiazd w Polsce, o tym dlaczego pojawienie się publicystów regularnie niszczy zawód dziennikarza oraz dlaczego działy SEO są najbardziej znienawidzone w każdej redakcji. Najważniejsze moim zdaniem w książce Pauliny Januszewskiej są jednak te momenty, kiedy autorka przytacza rozmowy z ważnymi postaciami dziennikarskiej sceny, które z własnej perspektywy rozprawiają się ze stanem dziennikarstwa w Polsce i najczęściej robią to, wspominając czasy, jak sami zaczynali w latach 90. Ich krytyczne podejście również do swojej postawy, które odcisnęło dramatyczne piętno na ich zdrowiu oraz życiu ich rodzin nie tylko otwiera oczy, ale również tłumaczy, dlaczego ci bardziej utalentowani z tego zawodu odchodzą.

Całą recenzję przeczytacie tu.