Paweł Mączewski z "Vice" (19.01.2016) w rozmowie z autorami poleca komiks Narko autorstwa Dany Łukasińskiej i Krzysztofa Ostrowskiego

"Wracam teraz myślami do czasów liceum, gdy podczas lekcji puszczono nam film o skutkach brania narkotyków – pamiętam przekute ręce jakiegoś heroinisty, który mówił, że „nie warto", następnie wbijał sobie strzykawkę w żyłę. Podobno w chwili, gdy oglądaliśmy ten film, jego bohater już nie żył, bo niedługo po nagraniu przedawkował. Może przez fakt wciśnięcia tej projekcji pomiędzy inne lekcje i prace domowe, może przez naiwną realizację całej produkcji, albo przez bezrefleksyjną myśl, że takie rzeczy zawsze dzieją się gdzieś tam, gdzieś indziej – nie zrobiło to na mnie większego wrażenia. Ot, historia przegranego życia.

Zupełnie inaczej było, gdy niedawno spotkałem się z komiksem Narko – zbiorem historii prawdziwych ludzi, którzy mieli kontakt narkotykami lub są uzależnieni od substancji psychoaktywnych. Początkowo wziąłem lekturę do ręki bez większego entuzjazmu, chciałem sprawdzić zaledwie kilka pierwszych plansz – zamiast tego nie ruszyłem się z miejsca, póki nie doczytałem ostatniej strony. To naprawdę świetny komiks. (...)


VICE: A co jeśli ktoś czytając twój komiks, powie, „wow, to musi być fajne" – nie boisz się, że twój pomysł może odbić się rykoszetem i kogoś właśnie zachęcisz do pierwszej działki?

Dana Łukasińska: Treść scenariusza była wielokrotnie sczytywana przez ekspertów: lekarzy, terapeutów, policjantów – ludzi, którzy na co dzień pracują z osobami uzależnionymi. Dostawałam uwagi merytoryczne, ale też emocjonalne sugestie. Pierwsze wprowadzałam zawsze, ale wprowadzenie pozostałych sugestii zależało już tylko ode mnie. Np. sugerowano bym usunęła słowo „sutki" i opis ich wycięcia (opowieść Kryspina), bo to zbyt drastyczne i kojarzy się seksualnie. Komuś znowu nie podobało się, że jeden z bohaterów zmarł – „no bo bez przesady". Tych zmian nie wprowadziłam.

Napisałam te historie, dokonałam pewnych wyborów. Chcę przez to powiedzieć, że na wiele rzeczy w scenariuszu miałam wpływ, ale komiks jako całość jest wypracowanym konsensusem – i nie mogło być inaczej, choćby dlatego, że jest on kolejnym elementem polityki narkotykowej prowadzonej przez Krytykę Polityczną [patrz niżej – red.]. (...)


VICE: Pamiętasz swoją reakcję zaraz po pierwszym przeczytaniu scenariusza Dany, jaka była?

Krzysztof Ostrowski: Pierwszą reakcją był jakiś strumień skojarzeń i obrazów. Od pierwszego czytania najważniejsze było dla mnie chwytanie tych na gorąco formujących się pomysłów i zastanawianie się jak je przełożyć na komiks.

Co twoim zdaniem jest najmocniejszą rzeczą Narko? Czy uważasz, że przez pryzmat narracji bohaterów ma on na tyle autentyczny przekaz, by wpłynąć na zachowanie osób uzależnionych, którzy to przeczytają? 

Nie wiem. Mam nadzieje, że jest nim uczciwość i realizm. Założenie było takie, żeby nie pouczać, tylko informować. Nie szantażować emocjonalnie, nie epatować grozą, ale pokazywać ryzyko. To są prawdziwe historie prawdziwych osób i to jest niezbijany argument."

Kup komiks w sklepie wydanictwa.