Polityka historyczna PiS-u sprawia, że narodziny II RP coraz rzadziej są polem rzetelnych badań, a coraz częściej przedmiotem mitów i schematów przesiąkniętych ideologią nacjonalistyczno - klerykalną twierdzi Tomasz Nałęcz na łamach magazynu "Ale historia".

Z tym większą radością należy powitać książkę profesora Andrzeja Friszkego zatytułowaną "Państwo czy rewolucja" prezentującą radykalny nurt polskiego ruchu robotniczego, z którego w 1918 roku wyłoniła się partia komunistyczna. Prof. Friszke, jeden z najwybitniejszych współczesnych historyków, znany był do tej pory jako autor świetnych monografii poświęconych demokratycznej opozycji walczącej z komunistyczną dyktaturą po 1944 r. Komuniści byli w tej narracji bohaterami negatywnymi zwalczającymi wolnościowe aspiracje Polaków.

Teraz autor sięgnął do przełomu XIX i XX wieku do pionierskiego  okresu tego ruchu, kiedy jego działacze sami byli ofiarami prześladowań ze strony rosyjskiego despotyzmu. Jest bowiem paradoksem historii, że komunizm – jedna z najbardziej zbrodniczych formacji w dziejach – zrodził się z wolnościowego marzenia o rewolucji likwidującej wyzysk kapitalistyczny.

Z całością recenzji zapoznać się można na stronie magazynu "Ale historia".