Jest to książka, która pozwala wielu różnym osobom przychodzącym z wielu różnych stron wejść świat osób transpłciowych i chociaż trochę go poznać. Na tyle na ile same się na niego otworzą - mówią Paya i Ela z podcastu "Już tłumaczę" w recenzji książki Mai Heban "Godność, proszę".

Paya: Dzieje się tutaj bardzo dużo dobrych rzeczy jednocześnie. Mamy osobistą historię, którą Maja Heban się z nami dzieli, ale mamy też taką syntezę społeczną, która jest dla mnie szczególnie cenna, jest wieloaspektowa i świetnie opisana. Jest to umiejętność, na którą zwracam uwagę, a tutaj widzę obeznanie w różnego rodzaju mechanizmach, jakie funkcjonują. Jest to spojrzenie na osoby transpłciowe w bardzo szerokim kontekście. To jest umiejętność, którą Maja Heban posiada w kontekście analizowania tekstów, które pojawiają się na temat osób transpłciowych, umiejętność osadzenia sytuacji w danym kontekście politycznym, to jest pokazanie osób transpłciowych w kontekście całej społeczności osób queerowych. To spektrum spojrzeń, które Maja Heban nam proponuje jest przeszerokie, ale też bardzo dobrze zarysowane. 

Ela: Maja Heban przejmująco opisuje, jak akceptacja dla osób transpłciowych w różnych kręgach, przekłada się na bardzo konkretne oczekiwania - my was akceptujemy, ale musicie dostosować się do pewnych norm, a jeśli nie to ta akceptacja będzie miała swoje granice. (...) Maja przygląda się również temu, że empatyczny język, taki który jest wrażliwy, jest kompetencją, której trzeba się nauczyć, i która nie jest czymś, co zyskuje się automatycznie. Nie jest tak, że decydujemy, że teraz będziemy lewakiem, czy feministką i zyskujemy tę magiczną kompetencję, już wszystko co powiemy będzie w porządku. Nie mamy tego z automatu, musimy cały czas wykazywać starania, żeby się rozwijać w empatii i sposobie, jak ją wyrazić.

Cała rozmowa o książce dostępna jest w podcaście "Już tłumaczę".