Maja Heban, aktywistka i osoba trans postanowiła uporządkować pewne fakty, rozwiać mity, pokazać ludzi, którzy cierpią z powodu dysforii, prawa, języka nienawiści - pisze redaktorka portalu "Sztukater" w recenzji książki "Godność, proszę".

Zasadniczą zaletą tej książki jest to, że osobisty ogląd połączony jest z ogólną refleksją. Bardziej rozumiem jej rozterki, bardziej wierzę komuś, kto z własnej perspektywy opisuje trudne relacje z własnym ciałem i marzenie o możliwości wtopienia się w tłum. Gdy czytam, że bycie w mniejszości to specyficzny rodzaj osamotnienia – budzi się we mnie jeszcze większy gniew na tych, którzy tę mniejszość stygmatyzują. (...)

Maja Heban porusza tu różne kwestie. Pisze o sprawach medycznych, o tym, że korekta płci to tak naprawdę ratujące życie leczenie, że tranzycja to nie jest barbarzyńska ingerencja w zdrowy organizm. Pisze o konieczności edukacji seksualnej, takiej kompleksowej, prowadzonej przez kompetentnych ludzi, bo wtedy mniej będzie dramatycznych decyzji i osobistych nieszczęść. Przywołuje swój przykład, młodej osoby z podkarpackiej miejscowości, osamotnionej i przerażonej tym, jak na trudną prawdę o dziecku zareagują rodzice. (...)

Wielu kwestii ze świata queer nie rozumiem, ale mam świadomość, że nie wszystko muszę rozumieć. Dlatego tak ważny i znaczący jest dla mnie tytuł „Godność, proszę”, bo przecież o zwykły szacunek tu chodzi – niby niewiele, a przecież tak dużo.

Cała recenzja dostępna jest na portalu "Sztukater".