Cała twoja książka krąży wokół ciała. Ciało jako tytułowe mięso. Produkt do podobania się. Twoja bohaterka walczy z nadwagą, retuszuje swoje zdjęcia w internecie.

- Tak, trochę to ze mnie wypłynęło. Nie uważam, ze tak powinno być, ale czułam, że tak jest, dorastając.Taka jest potrzeba.

(…) Czułam się dorosła, a wszystko wokół mnie mówiło mi, że nie, nie, nie. Parę lat później zweryfikowałam te uczucia i się strasznie zdziwiłam – co ja miałam w głowie - otręby pszenne? To jest najgorsze - jak budzi się poczucie dorosłości.

Z Dominiką Dymińską, autorką Mięsa, rozmawiała Patrycja Pustkowiak (Lampa, 11/2012).