To książka z przestrogami. O tym, że państwa wcale nie muszą być faszystowskie, żeby uprawiać faszystowską politykę. Zwłaszcza, kiedy buduje się swoją tożsamość na wynajdywaniu wrogów - pisze na swoim instagramowym profilu Mariusz Szczygieł o książce Jasona Stanleya "Jak działa faszyzm".

Kiedyś czułem niechęć do poezji, przeszła jak choroba. Teraz czuję niechęć do beletrystyki. Może epoka nie sprzyja lekturze powieści, zwłaszcza grubych (mówię o sobie). Może jestem tak atakowany rzeczywistością, że nie umiem zanurzyć się w jej literackim wyobrażeniu? Tracę cierpliwość. Natomiast kiedy czytam dobrą literaturę non-fiction - w tym eseje - od razu łapię za ołówek! Pożeram zdania, powtarzam je, niemal uczę się ich na pamięć. Wywracam na wszystkie strony językiem, rozgryzam i połykam. Esej i reportaż pozwalają mi rozumieć współczesność i przeszłość. A im więcej rozumiem, tym lepiej się czuję. (...)

Post dostępny na platformie Instagram.

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.