Autorka bloga "Zuzanka.blogitko" (26.11.2016) rekomenduje powieść Natalii Osińskiej Fanfik.

Uwielbiałam w okresie nastoletnim Niziurskiego i Nienackiego czy Siesicką, Snopkiewicz i Musierowicz. Ale kiedy po latach spróbowałam niektóre książki przeczytać ponownie, zazgrzytały mi piaskiem w zębach realia. Napuszony, obłudnie edukacyjny, odklejony od współczesności, sztuczny język. Skrzywił się mi wielokrotnie ust kącik na brak głębi bohaterów, na nieprzystawalność do świata otaczającego, niemożność przełożenia doświadczeń roku 1973 (chociażby wysyłanie telegramu, komunikaty nadawane w radio czy szukanie niezwandalizowanej budki telefonicznej, żeby się z kimś skontaktować) na 2015. W "Fanfiku" znalazłam rzeczywistość, którą bez poczucia obciachu mogę podsunąć nastolatkowi. Ba, sama mogę ją z dużą przyjemnością[1] przeczytać, chociaż perspektywę mam już mniej nastoletnią. Przeczytałam w jeden wieczór, zarywając część nocy, a sami wiecie, jak bardzo lubię spać - to chyba najlepsza miara jakości książki, kiedy nie można się od niej oderwać.

[1] Tym bardziej, że rzecz się subtelnie dzieje w Poznaniu, a nawet zahacza o Roosevelta 5.

Czytaj książkę także w e-booku