Nie jest książka "jedynie" o transpłciowości, gniewie i nadziei. To także nie jest książka "jedynie" o ludzkiej godności. To książka o tym, jak żyć w społeczeństwie, jak istotne jest człowieczeństwo, a nie jedynie bycie reprezentantem gatunku ludzkiego - pisze Magdalena Widłak-Langer z bloga "Psychetee" o książce Mai Heban "Godność proszę".

Jak czytamy w tytule jest to książka o transpłciowości, gniewie i nadziei. Nie zgodzę się jednak, że jest to książka "jedynie" o tym. Byłoby ogromnym uproszczeniem zatrzymać się na tym, w myśleniu o treści tej książki. Nie jest to pozycja bardzo obszerna, jednak niech to Cię nie zwiedzie – autorka pomieściła w niej ogrom treści. Do dzisiaj zastanawiam się jak to możliwe – pomieścić tak wiele, na tak niewielu stronach. (...)

Dlatego w rozmowie o odmienności i różnorodności nie można zapominać o tym, jak działania osób w cis-hetero-mono normie wpływają na wszystkie pozostałe osoby, nie cis (a trans płciowe), nie hetero (a homoseksualne, biseksualne, panseksualne, aseksualne i inne), nie mono (a poli). Jak wspomina w książce Maja Heban, nie chodzi o ustalenie jednego dobrego wzorca, a o debatę, dyskusję, robienie miejsca dla wszystkich. Chodzi o rozumienie różnorodności, ponieważ jako gatunek, człowiek nie jest monolitem. Często znacznie lepiej to rozumieją z osoby spoza cis-hetero-mono normy, niż w te w cis-hetero-mono normie. (...)

To książka poruszają tak wiele tematów, obszarów i wrażliwych strun. Nie można jej czytać i przejść obok tego o czym pisze Maja obojętnie. Oczywiście przy założeniu, że ludzie są dla nas ważni. Nie tylko dlatego, że są nam bliscy (jak przyjaciele, osoby partnerskie), a także dlatego, że nie mamy w sobie zgodny na pewne działania lub brak działań, wobec grup społecznych.

Książka, która napisała Maja Heban jest pozycją obowiązkową – niezależnie od tego co myślimy o transpłciowości. Niezależnie od tego jak silne mamy poczucie, że "to mnie nie dotyczy", bo nie jestem osobą transpłciową i nikogo takiego nie znam. Mylisz myśląc w ten sposób. (...)

Cała recenzja dostępna jest na blogu "Psychetee".