Godność, proszę. I melatoninę
Osobom transpłciowym też się polecam, bo liczę na to, że część ich własnych przemyśleń udało mi się uporządkować i opisać; wiem, że to, co dla mnie oczywiste i poukładane dla niektórych może być czymś, na co jeszcze nie wpadli - pisze Maja Heban, autorka książki "Godność, proszę" w felietonie dla magazynu "Replika".
Możliwe, że za kilka lat moja książka będzie rażąco nieaktualna, bo będziemy żyć w zgoła innym świecie. Mam nadzieję, że zmiana pójdzie w stronę porządnej ustawy o tranzycji, ale wariant jej mocnego ograniczenia nie jest wcale nierealistyczny. Pozostaje liczyć na to, że populistyczne straszenie "transowaniem dzieci" ograniczy się do gadki i nie dojdzie do czynów. (...)
Chciałabym, by mniejszości takie jak osoby transpłciowe mogły mówić o swoich doświadczeniach swoim własnym językiem i na własnych zasadach. Nie musimy być tylko bohaterami tragicznych lub krzepiących historii; możemy opowiadać je tak, jak tego potrzebujemy, a nawet nie opowiadać ich wcale. Możemy pisać fikcję albo reportaże o innych ludziach i nie definiować swojego wkładu w kulturę przez pryzmat wyznań o własnym transpłciowym doświadczeniu. Nikomu nie jesteśmy winni autobiografii. Takie jest moje przesłanie dla innych osób trans. Sama dam się jeszcze przez jakiś czas ponosić poczuciu misji i pozwolę sobie krytykować społeczeństwo. To całkiem niezła frajda. (...)
"Godność, proszę" to z jednej strony pytanie, którego często bardzo się boimy – a wiemy, że gdzie pójdziemy coś załatwić, tam się pojawi – a z drugiej komunikat, jaki długo musimy nosić na piersi. Cały proces tranzycji tak mi się kojarzy. Trochę przepraszanie, że się żyje, trochę wyszarpywanie od świata chociaż namiastki tego, co osoby cispłciowe dostają na start. (...)
Nie wiem, na ile po lekturze mojej książki osoby cispłciowe "zrozumieją, jak to jest być trans", ale mam nadzieję, że chociaż dowiedzą się, że jest dużo, dużo więcej rzeczy, które osoby transpłciowe mają im do powiedzenia. Mogłabym ją nazwać „Pokora, trzymaj” i wyszłoby na to samo, bo trochę taki jest jej przekaz. Osobom transpłciowym też się polecam, bo liczę na to, że część ich własnych przemyśleń udało mi się uporządkować i opisać; wiem, że to, co dla mnie oczywiste i poukładane dla niektórych może być czymś, na co jeszcze nie wpadli.
Cały tekst dostępny jest w magazynie "Replika" (103/23).