Czytam i zrozumiałem już, że z faszyzmem jest jak z psychopatą: trzeba uważać, być czujnym - pisze na swoim profilu Mariusz Szczygieł w recenzji książki Jasona Stanleya "Jak działa faszyzm".

Polska nie jest krajem faszystowskim i nie znajdziemy na świecie takiego państwa. Dlaczego więc Jason Stanley, profesor filozofii na Yale University, publicysta „Washington Post” w książce "Jak działa faszyzm. My kontra oni" przygląda się Węgrom, Indiom, Stanom Zjednoczonym i Polsce? (...)

Czytam i zrozumiałem już, że z faszyzmem jest jak z psychopatą: trzeba uważać, być czujnym. Pierwsza oznaka to nienaturalna chęć zaprzyjaźnienia się i pomocy. Wręcz osaczająca. Obcy ludzie piszą: "pamiętaj, jestem 24 h na dobę. Jakby co to dzwoń". Druga lampka powinna się zaświecać, gdy psychopata za dużo komplementuje, za dużo daje i w bardzo szybkim czasie zaczyna podkopywać poczucie naszej wartości. Kolejna cecha psychopatów, to skłócanie z przyjaciółmi. Chcą mieć nas tylko dla siebie i odcinają nas od otoczenia… Te cechy można mnożyć. Faszyzm też proponuje opiekę totalną, też zaburza swoim ofiarom postrzeganie rzeczywistości… (...)

Jasona Stanleya interesuje p o l i t y k a faszyzmu. Koncentruje się na faszystowskich strategiach wykorzystywanych jako narzędzie zdobywania władzy. Czyli jak z cechami psychopaty – każda z nich pojedynczo może być pożądana, ale… trzeba być czujnym. (...)

Cała recenzja dostępna jest na profilu Mariusza Szczygła.

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.