Bohaterka-narratorka powieści zabiera nas ze sobą na wycieczkę na PRL-owskie, skryte osiedle, które – jak zagrzebane w „niebku” – staje się po części antropologiczno-historyczną wyprawą naukową, a po części dziecięcym rytuałem wtajemniczenia - o książce Joanny Bednarek, "Próba", pisze na portalu Kultura u podstaw, Andrzej W. Nowak.

Niemożność kontaktu z własną mitologią uwiera, niepokoi, drażni swoim niezaspokojeniem. Aby choć trochę z tymi uczuciami się uporać, warto sięgnąć po książkę „Próba” poznańskiej filozofki, tłumaczki, pisarki Joanny Bednarek. Da nam to szansę na zetknięcie się z mitologią, próbą opowiedzenia komunizmu w sposób, który omija publicystyczne skróty, nie zamyka w prostych rozstrzygnięciach polityki pamięci. To nie oznacza równocześnie, że Bednarek z PRL-u tworzy skansen. (...)

Opowieść dzieje się na wzorcowym, blokowym osiedlu, z symbolicznym autobusem – dowożącym do pracy i świata – i jest próbą antropologiczno-historycznego wglądu w PRL. PRL, który jest zmityzowaną codziennością, tworzącą ramy życia dla bohaterów, ale równocześnie nie jest on odarty ze swoistej polityczności. Joanna Bednarek jest zbyt subtelna, by ulec pośpiesznemu zamknięciu książki w figurze manifestu czy kultywować prostą politykę nostalgii. (...)

Jeżeli macie chęć usiąść na przystanku, poczekać na ostatni wieczorny autobus i sprawdzić, kto nim przyjedzie, to przeczytajcie „Próbę” Joanny Bednarek. (...)

Cały tekst do przeczytania na portalu Kultura u podstaw.

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.