Matka wchodząca rano do pokoju dziecka, znajduje tylko puste łóżeczko. Ktoś wychodząc do pracy, nigdy do niej nie dociera. W taki sposób - w myśl nieznanych społeczeństwu zasad - rządzący pewnym państwem przyszłości eliminują jednostki mogące okazać się groźne dla porządku społecznego.

Ów świat opisał Czesław Miłosz w pisanej w latach 1970-1971 powieści fantastycznonaukowej, nigdy nie- dokończonej, a ukazującej się właśnie po raz pierwszy nakładem Krytyki Politycznej.

Oficjalnie Czesław Miłosz jest autorem dwóch powieści: "Zdobycia władzy" i "Doliny Issy". Ale "Góry Parnasu" są badaczom jego twórczości znane. Wspomina o nich choćby Andrzej Franaszek w swej fundamentalnej biografii poety. - Miałem okazję czytać ten maszynopis, którego Miłosz nigdy nie skierował do druku. Prawdopodobnie miał poczucie, że powieść niezbyt mu się udaje. Niewykluczone, że pewną rolę odegrała też niezbyt entuzjastyczna opinia Jerzego Giedroycia, któremu Miłosz tekst pokazał - mówi Andrzej Franaszek. - Miłosz był przede wszystkim poetą, ale w jego archiwach zachowało się sporo niedokończonych prób prozatorskich, w tym dwie powieści - dodaje.

Na "Góry Parnasu" trafił w bibliotece Beinecke podczas pobytu na uniwersytecie Yale Sławomir Sierakowski, szef Krytyki Politycznej. - Tekst wydał nam się interesujący, wart publikacji. Żadne inne wydawnictwo nie wykazywało zainteresowania. Spadkobiercy praw autorskich wyrazili zgodę, Agnieszka Kosińska, wieloletnia sekretarka poety, zawiadująca jego spuścizną, przygotowała tekst do druku i opatrzyła posłowiem - mówi Michał Sutowski z Krytyki Politycznej.(...)

Chociaż Miłosz pracy nad "Górami Parnasu" nigdy nie ukończył, napisaną część przygotował do druku. Dając jednak wyraźny sygnał, że nie jest z efektów zadowolony. "Czytelnik zechce, miejmy nadzieję, ocenić zwycięstwo autora godne naśladowania: zamiast dodawać jeszcze jedną powieść do ich nadmiaru zalegającego półki księgarń, umiał się w porę powstrzymać" - pisze we wstępie. Dając również wyraz braku zaufania do tego gatunku. "Powieść współczesna, wyszkolona na strumieniach świadomości, monologach wewnętrznych itd., dręczona przez teorie strukturalne, zabrnęła tak daleko, że mało przypomina to, co przez powieść niegdyś się rozumiało. I, rzeklibyśmy, zaprzeczyła swej istocie, bo piekielna nuda jaka emanuje z tych utworów jest wroga samemu powołaniu narracji"- pisze Miłosz we wstępie do "Gór Parnasu".

Takoż "Góry Parnasu" nie przypominają klasycznej powieści, z wyrazistymi bohaterami, akcją, konfliktem. Ta powieść bliższa jest esejowi, rozpisanemu na kilka rozdziałów opisowi świata przyszłości, takiego, jaki kształtował się na oczach pisarza, od lat przebywającego na Zachodzie, pracującego na uniwersytecie w Berkeley, jednym z głównych ośrodków buntu kontrkulturowego. I właśnie echa tego, co działo się wokół Miłosza na przełomie lat 60. i 70. XX wieku można znaleźć w powieści. Wyolbrzymione, doprowadzone wręcz do absurdu. Miłosz opisuje bowiem świat, jaki - jego zdaniem - mogłoby przynieść zwycięstwo kontr-kultury - recenzja Włodzimierza Jurasza w „Dzienniku Polskim” (12.03.2013)

Zamów książkę