Olga Wróbel zrecenzowała dla Dwutygodnika "Króla, który uciekł":

Francja Medyceuszy opisywana jest przez Napiecka jako miejsce inne, nie do końca pojmowalne: masa obrzydliwości skrywa się pod bogactwem i przepychem, zarówno na poziomie moralnym (wspomniany już stosunek do odmienności), jak i praktycznym (zanieczyszczone fekaliami kominki Luwru). Ekscentryczności Henryka, otoczonego armią minionów i szyjącego w nocy damskie suknie, wydają się dość niewinne w porównaniu z trzeźwą normalnością jego rodziny, mordującej bez opamiętania politycznych przeciwników.

Cały tekst można przeczytać tutaj.