"Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami..."  Piotra M. Majewskiego stanowi interesującą konfrontację faktów ze stereotypem. To uczciwe spojrzenie na los narodu uwikłanego w historię, który nie ma w swojej tradycji romantycznych zrywów oraz doskonale znanej nam skłonności do irracjonalnych decyzji i męstwa ponad wszystko - Marcin Zegadło, z profilu "Księgozbiry", recenzuje książkę Piotra M. Majewskiego.

W swojej książce "Niech sobie nie myślą, że jesteśmy kolaborantami. Protektorat Czech i Moraw, 1939-1945" wydanej przez Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Piotr M. Majewski podejmuje owocną próbę nakreślenia sytuacji społeczno - politycznej II Republiki, po Monachium i po odejściu Beneša. Wskazuje na radykalizację nastrojów społecznych, sympatie faszystowskie oraz antysemityzm ówczesnych, nowych elit politycznych. Antysemityzm zawsze kanalizuje bowiem wszelkie negatywne emocje społeczne. Tym razem było podobnie. "Wiele wskazuje na to, że gdyby nie hitlerowska inwazja, Czechosłowacja przekształciłaby się w regularne państwo faszystowskie z całym jego haniebnym dobrodziejstwem inwentarza" - pisze Majewski. Pozwala to lepiej zrozumieć atmosferę panującą w kadłubowym państwie czechosłowackim tuż przed wkroczeniem Niemców. (...)

Wokół Czechów i ich stosunku do nazistowskich Niemiec istnieje wiele narosłych stereotypów oraz "ludowych mądrości", które bardzo często stawiają w opozycji "czeską odwagę", do "polskiego męstwa". Dlatego z tej perspektywy opracowanie Majewskiego jest pasjonujące i niezwykle przydatne, ma ono bowiem charakter chronologicznego ujęcia, co porządkuje występujące wokół problemu zjawiska oraz ukazuje klincz, w którym ostatecznie znaleźli się Czesi, usiłujący znaleźć swoją drogę w tamtym ponurym czasie. 

Książka Majewskiego posiada jeszcze jedną właściwość, na którą warto zwrócić uwagę - czyta się ją jak dobrze napisaną powieść, a to z całą pewnością okoliczność istotna z punktu widzenia jego czytelników. Komunikatywność narracji Majewskiego zasługuje na uznanie i bez wątpienia zachęca do zmiany punktów widzenia, ponadto umożliwia pozostawienie za sobą klisz, którymi posługiwaliśmy się przez lata w myśleniu o Protektoracie, jego władzach i mieszkańcach.

Chodzi bowiem o dynamikę i mechanizm podejmowanych przez Czechów wyborów, jakże odmiennych od tych, które powszechnie jesteśmy skłonni uznać nie tyle za bohaterskie, co po prostu za godne. Należy przy tym pominąć naszą naturalną, narodową skłonność do postrzegania siebie jako wyłącznie i jedynie zasługujących na miano bohaterów i męczenników. Wokół nas bowiem wyłącznie zdrajcy, zaprzańcy, "hordy faszystowskich i bolszewickich" barbarzyńców. Ale to już zupełnie inna historia. (...)

Cała recenzja dostępna na profilu "Księgozbiry".

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.