"Pejzaż dobrej kobiety" został wydany w Anglii w 1986 roku i póki co przechodzi w Polsce raczej bez echa, a szkoda, bo to propozycja zupełnie inna od wszystkich rodzimych historii ludowych w wariancie naukowym, eseistycznym, publicystycznym czy literackim – Agnieszka Wójtowicz-Zając recenzuje książkę Carolyn Steedman na łamach artpapier.com.

To, co wyróżnia książkę Steedman, to przede wszystkim wyjątkowe połączenie naukowej dyscypliny i akademickiego zaplecza intelektualnego z osobistą historią. Carolyn Steedman w swoich pracach naukowych specjalizowała się w społecznej i kulturowej historii współczesnej, ze szczególnym uwzględnieniem pracy, płci, klasy i dojrzewania. „Pejzaż dobrej kobiety” jest z jednej strony rozwinięciem jej naukowych zainteresowań i zastosowaniem humanistycznego i historiograficznego instrumentarium do opisu własnej historii rodzinnej, a z drugiej strony osobista perspektywa i własne doświadczenie stają się tu ramą do opisania dojrzewania dziewczynki w angielskiej klasie robotniczej. […]

Steedman przenikliwie – i krytycznie – podchodzi do lektury klasycznych już tekstów krytyki feministycznej, zarazem przykładając je do swojej historii i doświadczenia, komentując i wykazując ich niedostatki czy ograniczenia. I chociaż "Pejzaż dobrej kobiety" został napisany w latach 80., to sposób, w jaki autorka stosuje narzędzia wypracowane przez krytykę feministyczną, mógłby być bardzo inspirujący i odświeżający dla polskich autorek, które co krok mierzą się z tym, że dwudziestowieczna zachodnia teoria feministyczna umiarkowanie przystaje do środkowoeuropejskich warunków. Można inspirować się teorią powstającą w centrum, o ile się nie zapomni, że się jest na marginesie.

Całą recenzję znajdziecie na stronie artpapier.com.