Codzienność zamiast buntu
Najciekawsze są momenty, w których Zalega odsłania paradoksalny status tego regionu – zarabiało się tu mniej niż w innych zagłębiach przemysłowych Niemiec (dlatego Ślązacy od dawna emigrowali), ale ze względu na lepiej rozwinięty system szkolnictwa wyższy był na Śląsku odsetek czytających w porównaniu z innymi częściami Polski (w Prusach obowiązek szkolny istniał od 1818 r.!). To dlatego ten region mógł być tak zapalny: górnik przynosił śniadanie owinięte w gazetę, w której czytał na głos o lepszych warunkach pracy w Zagłębiu Ruhry (ośmiogodzinny dzień pracy był tam normą już przed I wojną) i ta wieść obiegała szybko całą jego zmianę i kopalnię – Mateusz Burzyk na łamach miesięcznika "Znak" recenzuje "Chachary" Dariusza Zalegi. Pełną treść przeczytacie kwietniowym numerze (2024).