Gdy czytałem "Sakrament obłudy" Roberta Samborskiego, miałem nadzieję, że może choć trochę zmieni nastawienie Polaków do księży i przebiję tę roztaczaną wokół nich aurę świętości i nieomylności - pisze Marcin Mieteń z portalu "Kultura na co dzień" o książce Roberta Samborskiego, "Sakrament obłudy".

Autor pokazuje czytelnikom, jak wygląda życie w seminarium duchownym, i jego absurdy. Najbardziej zdziwiły mnie przedmioty, których uczą się przyszli księża, a raczej brak kwestii praktycznych i czysto technicznych, dotyczących np. udzielania sakramentów czy odprawiania nabożeństw. (...)

Seminarium opisywane przez Samborskiego to dziwne miejsce, niemal jak z absurdalnego snu. Bardziej przypomina koszary wojskowe niż szkołę dla kapłanów religii, która uważa się za ostoję dobroci, miłości i pomocy bliźniemu. Wykładowcy i opiekunowie często stosują przemoc psychiczną wobec swoich podwładnych. (...)

Gdy czytałem "Sakrament obłudy" Roberta Samborskiego, miałem nadzieję, że może choć trochę zmieni nastawienie Polaków do księży i przebiję tę roztaczaną wokół nich aurę świętości i nieomylności. I choć to książka bardzo ważna i potrzebna, chyba nic nie zmieni w kształtowanej przez wieki mentalności wielu (chyba nawet większości) Polaków. Może gdyby wszyscy przeczytali książkę Samborskiego, coś by się w tej kwestii zmieniło. Polecam! (...)

Cały tekst do przeczytania na portalu "Kultura na co dzień".

Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.