Bez prawa by być pamiętanym
I o tym jest ta książka: o wykluczaniu z życia społecznego osób nieheteronormatywnych i odbieraniu im prawa do tego, by być pamiętanym (celowo unikam słowa „upamiętnionym”). Lub szerzej: o wykluczaniu tych, którzy są obcy i inni. Bez względu na okoliczności, choć tu tłem jest druga wojna światowa - pisze Piotr Chruścielski w czasopiśmie "Zagłada Żydów. Studia i Materiały" o książce Joanny Ostrowskiej "Oni".
Ostrowska udowadnia, że na mocy penalizującego akty homoseksualne paragrafu 175 nie skazywano wyłącznie niemieckich obywateli, łamie narosłe wokół więźniów-homoseksualistów stereotypy, rozwiewa nieprawdziwe wyobrażenia oraz wydobywa na światło dzienne historie, które każą przedefiniować zmurszałe narracje. Także rzekomy brak źródeł – mający wyjaśnić „niemoc twórczą polskich badaczy i badaczek” (s. 8) – jest nie do utrzymania. Praca Ostrowskiej ma solidną podstawę źródłową. Dokumenty, do których dotarła, co istotne: gros z nich przechowują polskie archiwa, pozwoliły jej stworzyć frapującą kilkupoziomową narrację o piętnowaniu i wykluczaniu. Bez upiększeń i ukrywania tego, co niewygodne. Niewygodne, czyli jakie? I dla kogo niewygodne? Dla bohaterów? A może dla nas? Nie można przejść obojętnie wobec zdania (kiedy autorka wyjaśnia powody rezygnacji z anonimizacji nazwisk swoich bohaterów): „Wstyd osób nieheteronormatywnych to wstyd współczesnych” (s. 54). (...)
Ostrowska słusznie zauważa, że paragraf 175 kategoryzował więźniów--Niemców – i to oni dostawali różowe trójkąty. W przypadku więźniów-Polaków o kolorze winkla decydowała przede wszystkim narodowość. Gdyby Igler po wojnie powiedział prawdę o okolicznościach swojego aresztowania, statusu ofiary by mu nie przyznano. Ustalenia Ostrowskiej w tym obszarze badań na-leży uznać za pionierskie. Dotychczas wiadomo było tylko o jednym Polaku skazanym z paragrafu 175. (…)
Cała recenzja do przeczytania na stronie czasopisma "Zagłada Żydów. Studia i Materiały".
Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.